Tu nie chodzi o pamięć. Część II
Tu nie chodzi o pamięć. Część II
cross-postowane z: https://szmer.info/post/554143
10 lipca, dzień przed skrajnie prawicowymi "obchodami" rocznicy Wołynia, jest ponuro i cicho. Skrajna prawica nie chce pamiętać o Jedwabnem, o pogromie społeczności żydowskiej. Skrajna prawica nie mówi też o licznych akcjach odwetowych na ludności ukraińskiej po Wołyniu. Wszystko to widocznie psuje ich jasną narrację: Ukraińcy źli, Polacy dobrzy.
Od zeszłego roku w Poznaniu pojawia się coraz więcej "nowych" inicjatyw, głównie marszów. Pierwszy marsz niepodległości, niezakazany przez władze miasta, podczas którego nawoływano do nienawiści i atakowano protestujące osoby. Marsz papieski się nie odbył dzięki osobom, które w praktyce wyraziły protest przeciwko czczeniu patrona pedofilii i zablokowały możliwość przemarszu. Marsz maryjny - akcentujący, że Polak musi być katolikiem i najlepiej monarchistą. Teraz marsz wołyński.
Te "nowe" inicjatywy to nic innego jak ta sama grupka skrajnych prawicowców z większą lub mniejszą rotacją. Jest to tzw. Konfederacja, czyli koalicja skrajnie prawicowych, wręcz faszyzujących partii takich jak Nowa Nadzieja (Wolność, wcześniej KORWiN), Ruch Narodowy, Europa Christi i Konfederacja Korony Polskiej. Oczywiście są też ich "młodzieżówki". Są osoby związane z Młodzieżą Wszechpolską oraz kibole Lecha Poznań, szukający zadymy i możliwości promowania rasistowskich, homofobicznych bzdur.
Ich inicjatywy i narracja są niebezpieczne. "Piątka Mentzena", czyli szefa Konfederacji z ramienia Nowej Nadziei, to: "Nie chcemy Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE". W związku z powielaniem kremlowskiej narracji Konfederacja jest przez wiele osób nazywana "Konfederosją" lub pisana cyrylicą.
Tym osobom nie chodzi o to, by cokolwiek zmienić na lepsze. Chcą wykluczania kobiet, uchodźców, osób innego wyznania, osób LGBT+. Chcą, byśmy zniknęły z przestrzeni publicznej. Zasłaniają się biało-czerwonymi flagami, niosąc odór nienawiści.
Z przykrością musimy powiedzieć, że "liberalne" władze Poznania akceptują to, nie starają się nawet oponować, nie bronią nikogo przed nagonką we własnym mieście. Zostałyśmy z tym same.
Szczucie na uchodźców na widoku punktu recepcyjnego, marsze wołyńskie "tajemniczo" od momentu, gdy Rosja napadła na Ukrainę, postulowanie ograniczania osobom z Ukrainy prawa do opieki zdrowotnej i kłamstwa, jakoby roznosiły choroby - to wszystko niebezpiecznie przypomina haniebną retorykę wobec Żydów.
Nie możemy pozwolić, by ta historia się powtórzyła na którejkolwiek mniejszości. Nigdy więcej!